Inwestowanie w małe biogazownie gospodarcze okazuje się być idealnym, samowystarczalnym rozwiązaniem dla gospodarstw zajmujących się hodowlą. Takie urządzenia nie tylko zapewniają dostawę elektryczności i ciepła dla całego gospodarstwa przez cały rok, ale również otwierają dodatkowe możliwości, na przykład pomagają złagodzić ograniczenia wprowadzone przez dyrektywę azotanową. Zużycie energii elektrycznej może przekraczać 20% ogólnych kosztów produkcji rolniczej, a jego udział zależy oczywiście od skali i typu produkcji prowadzonej w gospodarstwie. Z badań „Energia elektryczna w gospodarstwie”, przeprowadzonych w 2019 roku na zlecenie Banku BNP Paribas, wynika, że w jednym na trzy gospodarstwa koszty związane z zużyciem energii elektrycznej w produkcji rolniczej mieszczą się w przedziale 10-20%. Nic więc dziwnego, że rachunki za prąd są jednym z największych obciążeń dla budżetów gospodarstw rolnych.
Z badania wynika, że znaczący wzrost ceny za 1 kWh energii elektrycznej skłoniłby aż 65% rolników do inwestowania w alternatywne źródła energii. Gdyby cena prądu wzrosła o 21-41%, nad inwestycją w alternatywne źródła energii zastanowiłoby się już ponad 48% rolników. Panele fotowoltaiczne są najczęściej wskazywanym alternatywnym źródłem energii, ale warto również rozważyć biogazownie, a dokładniej mikrobiogazownie. Dlaczego inwestycja w mniejszą biogazownię jest korzystna?
Mniejsza skala nie oznacza gorszej efektywności. W Polsce coraz wyraźniej zarysowuje się trend inwestowania w mikroinstalacje biogazowe o mocy od 11 KWe do ponad 100 kWe. Zazwyczaj są to biogazownie gospodarcze, technicznie i funkcjonalnie zintegrowane z budynkami hodowlanymi, specjalizującymi się w hodowli bydła mlecznego i trzody chlewnej. Rolnicy coraz częściej interesują się mniejszymi instalacjami, które fermentują odpady zwierzęce pochodzące z ich własnych gospodarstw. Kiedy taka mikrobiogazownia staje się opłacalna?
Już hodowla 60 krów mlecznych, 250 loch lub 1000 tuczników gwarantuje ciągłe zasilanie mikrobiogazowni o mocy 11 kWe. Co więcej, taka instalacja może wyprodukować wystarczającą ilość energii (również na potrzeby własne rolnika) i wygenerować nadwyżki, które mogą być wykorzystane przez innych odbiorców.
Biorąc pod uwagę liczbę funkcjonujących w kraju gospodarstw o podobnej lub większej skali oraz tendencję do uwolnienia cen sprzedaży i dystrybucji energii, przyszłość samowystarczalności energetycznej polskiej wsi wydaje się być możliwa do realizacji.
Jeśli chodzi o same koszty budowy mikrobiogazowni, mogą one wynosić od około 10 tys. zł do ponad 50 tys. zł za 1 kW zainstalowanej mocy elektrycznej. W porównaniu z instalacją fotowoltaiczną, gdzie za 1 kWp zapłacimy od 3,6 tys. zł do 3,9 tys. zł, inwestycja w mikrobiog